AL CHEMIK
...czyli naukowo o miłości.
W miłości wszystko robisz bezlękowo.
Jesteś szalony i nic na to nie poradzę.
Nawet, gdy w życiu ważne tamto oraz owo,
to w czas zatrucia działasz niczym
kamikadze.
Szalona głowa wtedy traci słuch i oczy,
na wszystko inne, które nas otaczać
raczy.
Na jej skinienie jesteś gotów w ogień
skoczyć,
a to, co wkoło w tym momencie mało
znaczy.
Miłość, to jest taki strzał bezżylny -
którym narkotyk o imieniu Józefina,
dostaje się do głowy trybem pilnym,
bezstrzykawkowo, ale działa jak morfina.
Nie czujesz bólu, chociaż serce ci
kołacze,
nie ma zmęczenia chociaż nie śpisz całą
dobę.
Choć cierpisz krzywdy, wtedy mówisz: "ja
wybaczę".
Choć świat jest tłumny, jedną widzisz w nim
osobę.
Stan narkotyczny, tak się miłość
opisuje.
Działanie chemii, której mózg
manufakturą.
Każda następna tę regułę zastosuje,
że masz odjazdy i się cieszysz byle
bzdurą.
Lecz ja mam odjazd raczej długotrwały
-
ciągnie się lata i jest taki niczym
wino.
Lepsze im dłużej w cieniu piwnic przeleżałe
-
lecz to nie dziwne, gdyż upojną jest
dziewczyną.
Moim Brązom Najukochańszym dedykuję.
Komentarze (9)
Z miłością jak na haju,
to fakt :) Pięknie o tym :)
Trafna diagnoza.
Miłość to haj.
I nie bądź poza,
Lecz w haju trwaj!
Niech /stan narkotyczny/ trwa jeszcze wiele lat.
Czytam i podziwiam kunszt poety..
Dziękuję Wszystkim Państwu za przeczytanie.
Bardzo, bardzo na Tak,
bardzo, bardzo się podoba,
pozdrawiam serdecznie.
I jest tak jak być powinno, gdy się kocha prawdziwie.
Pozdrawiam serdecznie.
Tak, dobre pisanie, uczucie też widoczne, jak zwykle
:)
Bardzo fajnie napisane!
Pozdrawiam :)
https://www.youtube.com/watch?v=WTpHJ5t-jI0
Trafnie opisałeś, a widać przy tym znajomość tematu:).
Tak trzymaj(my).
Pozdrawiam Marek