ależ nie gwałcę cię a szkoda
ależ nie gwałcę cię, chociaż
kto wie, czy nie powinienem
a że wszystko w swoim czasie,
dobrze, będę pamiętał
a może nawet będę się starał
być nachalny
ale porywisty jak halny,
to już na pewno nie będę
pożyjemy więc i zobaczymy,
albo i nie zobaczymy
(a bo to co jest do oglądania,
a nie do robienia ze sobą)
autor
jarosław_wiesławski
Dodano: 2015-01-13 02:15:24
Ten wiersz przeczytano 1049 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Przepraszam w poniższym komentarzu nie dodałam -nie-
jestem Izaurą.
Wow, nie mam nic przeciw rozpalaniu, ale czasami
przerażają mnie wypowiedzi - drugiej płci, jakie ta
samce! Dalej się zgadzam i "zwracam honor do
kieszeni". Znamy takich kogutów, w kurniku popiskują,a
na dworze pieją. Ze mnie nie byłoby dobrej niewolnicy,
mąż o tym wie. Dziękuję za wyprostowanie, bo z natury
jestem Izaura, tylko wojownicza Xsena, jak nie
wywalczysz to zginiesz, środowisko, praca, nasi na
stołkach. Pozdrawiam gorąco i serdecznie.
:):) próbuj, staraj się.
ewito jedna - nie denerwuj się tak, ja nie miałem na
myśli niewolnic lecz grę wstępną jaką się uprawia
przed TYM...na pewno nie chciałabyś tak od razu i
mówiłabyś NIE, aby Cię rozkochać, rozpalić!!!
yamCito- jakie one są?- może niewolnice, jak
szlachcicowi się zachce? I ochota stanie? Fe, nie
zemną takie numery, Jarosławie bardzo ładnie ująłeś"
będę się starał" Pozdrawiam.
powinieneś, powinieneś...ona zawsze będzie mówić NIE,
a to znaczy odwrotnie - one takie są!