ameba cienia ...
Szept
czyjeś kroki...
po gładzi ściany
ściele się płachtą ameba cienia
która swą postać w bezkształtnej bryle
co świetlne oko dziwacznie zmienia
wyciąga macki...
badawczo kuka
szarością bladą w kąty się wdziera
i wrota nocy niby niechcący
zaraz po wyjściu zmroku...
otwiera
wlewa swe ciało w ciemne wykroty
oblepia szczelnie każdy zakątek
omija tylko wzroki cyklopie
(które swym światłem
parzą jak wrzątek)
stąpa w jedności z swoim podłożem
i kurczy gniotąc materię w czerni...
piskami swymi wtór jej dodają
kot i nietoperz demonom wierni
Komentarze (26)
Mrocznie, ale niezwykle wciągające! Pozdrawiam z
uśmiechem :)
...Agnieszko, ja to 'mały pikuś', tak jak Andrzej
opisał noc w wierszu "Mroczność"...ja go nie lubię, za
mocny, a horrory nie dla mnie...
Aniu, Milyeno pozdrawiam i spokojnej nocy życzę:))
I za chwilę wyskoczy potwór i zaczną się "Potwory i
Spółka" :)
Niesamowity klimat.
Klimat robi wrażenie!
Pozdrawiam :)
mrocznie dziś u Ciebie, przyznaję że nie lubię
ciemności moja wyobraźnia zawsze podsuwa mi straszne
obrazy :)
buźka
aż strach sie bać.
...Halinko i Ewo dziękuję wam bardzo za komentarze i
spokojnej nocy życzę:))
Cała trójka może napędzić strachu...tylko się bać
ruskich macek i krwiżerczych nietoperzy...pozdrawiam
serdecznie
Ale fajny klimat z dreszczykiem :)
Miłego wieczoru Stefi :*)
...dziękuję Darku i życzę spokojnej nocy:))
Trochę mrocznie się zrobiło, ale podobało się.
Pozdrawiam