AMOREK
Czytajcie go powoli ;)
W serduszko zapukałeś,
co otworem stać nie chciało,
po cichutku wyszeptałeś,
czy by kochać Cię umiało.
Choć skłonne do kochania
kajdanami skute było,
potęgując swe wahania
jakąś pustkę w sobie kryło.
Nie czuło do żadnego miłości,
amorek o nim zapomniał,
nie przestrzelił uczuciem błogości,
o losie jego nie wspomniał.
A serce wciąż nicość targała,
szarpała na wszystkie strony,
nikogo kochać nie pozwalała,
lecz zranić i spuścić zasłony.
Serca wówczas krwawiły,
bo się w sercu rozkochały,
łzami smutku się dławiły
i po cichu sobie łkały.
Nagle amor oprzytomniał,
oczy przetarł, wargę zwilżył,
ominięte serce dojrzał
i ku niemu łuk wymierzył.
Poleciała strzała pędem
przeszywając serce wskroś,
"TERAZ KOCHAĆ BĘDĘ"
wyznał wnętrza jego głos.
nio szkoda że jeszcze ta strzała nie doleciała do mnie..:( może kiedyś doleci :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.