Anioł
Aniele mój
zanurzona w słowach szeptanych
słyszę Twe nieme wołanie o pomoc
odgłosy płaczu
ziemię krwawiącą i ból
odwracam głowę w pogoni za Tobą, lecz ty
świadomie uciekasz
żałosne stukoty mego serca wypłoszyły
niebiańskie delikatne ciało
wołam Cię podświadomie w swe
ramiona
lecz ty powłoką śmierci uśniony spoglądasz
na mnie
nie odpowiadasz.. ja płakać nie
umiem
zatrzymywać też nie śmiem
***
ma bezradna dusza ma czelność prosić Cię o
jedno - bądź mym serafinem śmierci
w czas zgonu niech Twe ujrzę ślepia
oczy o blasku tajemnicy, na twarzy
wymalowany uśmiech empatii
Komentarze (4)
Ja bym trochę powycinała słów ale ten wers jest
pomysłowy:"słyszę Twe nieme wołanie o pomoc"
Ostatnia część nie do przyjęcia: te zaimki
"ma,me,mym" , no i te ślepia anioła. O ślepiach mówi
się w odniesieniu do zwierząt,a raczej bestii, nie są
one poetyckim zamiennikiem dla anioła.I ten wymalowany
uśmiech - no, nie!
współczuje głowa do góry pozdrawiam
Smutny ten Twój wiersz dla dzieci. Wyczuwam jakieś
nieszczęście. Współczuję. Pozdrawiam ze wzruszeniem.