Anioł barwiący Ci życie
Ten wiersz to podarunek dla mojej kochanej przyjaciółki która walczy z chorobą..........jest chora na raka ,ten wiersz to nadzieje dla niej to coś najdroższego co moge jej dać.......
Wspinając się po swobodnych ścieżkach życia
,błękitnych ,rozjarzonych falach
wolności
Wznosząc się jak ptak ku górze ku
delikatnym wspomnienią
Do raju niewinności,do wzniosłych niebios
prawdy ,na mych skrzydłach wzbijam się
znów
By unieść ciężar twych przeżyć ,unosząc się
lekko,wśród niewinnej obłej przestrzeni
Wokół suptelnie wznoszących się obłoków
,dających tajemnicze obrazu świata
Delikatnych i barwnych jak niegdyś Twa
sukienka za lat dziecięcych
Ciesząca się wraz z kochającą mamą,
Jej oczy z przenikliwym blaskiem i
szczęsliwe łzy opadające z zarysowanych
policzków
Zapachy miłości wtulone w Ciebie,to uczucie
dalej was łączy
Promieniuje serca i daje ukojenie
duszy,lecz ktoś chciał to przerwać
Odbiera Cię,jak omen wciągający
nieodwracalne zło
Teraz te chwile uciekają ,dłonie matki
suptelne jej rysy ,teraz to tylko krwiste
łzy
Spadające w pustą otchłąń i łącząc się ze
sobą kopią coraz to większe
Bramy udręki ,smutku,j ty posród nich
wołająca o pomoc ,wokół ciemność
Mrożaca nieubłagane serca,Mrok
pochłaniający dusze i skrzeczące krzyki
rwące serca z oddali
Nie!!Nie zgadzam się na taki los ,z
ostatkiem sił zbierając radosne barwy
Odziana w nieskazitelne jedwabie satyny,
promieniujące bielą
Ze skrzydłami rozprzestrzeszczonymi w
niebogłosy
Zasiadła na świetlistym rumaku z nutką
poezji i smaku i radującymi się otchłaniami
diamentów
Tak przejrzystym jak twe piękne oczy
,szliste i owiane przenikliwym smakiem
wolności
Zabieram cię stąd
Smutki znikają,promieniujesz ,Już jesteś na
szczycie barwnej radości
Wsród płatków róż chlubujących się tysiacem
barw
Lecz wrota mroku i smutku ,nie nasmakują
się szarą rzeczywistoscią
Odkładam me skrzydła niegdyś tak lekkie i
powabne I tętniace radością
Teraz rysujące uśmiech na twej twarzy,
Me szaty już nie świetliste nie białe
Przerażliwie czarne wręcz krzyczące
smutkiem udręką
Pegaz był mym sercem owianym różami
Które tak kochasz i ciepłym uczuciem daruje
ci to wszystko,wrota nie mogą długo
czekac
Pochłaniają mnie i zamieniają w mrocznego
anioła śmierci krople łez łączące się w
całośc Pochłaniają mnie
Pozostane w obłej przestrzeni sama
Oblana mrokiem niezawistnymi uczuciami
samotna płacząca krwistymi łzami
Upływającymi z mojego życia
Tworzącymi coraz to większe rany
grzechów
To wszystko dla ciebie
Daruje Ci zycie a wraz z nim szczęscie
Które niegdyś promieniowało we mnie
Twój uśmiech
Twoje szczęście
I chęc do życia
Powoduje że i ja moge żyć
Dla ciebie wsyztsko
Każda moja łza ukojona
Każdym twoim uśmiechem
Kasiu daje ci życie
Moje życie
Doceń to i żyj
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.