Anioł groteski
Anioł groteski przemierza czarne
korytarze,
ropa skapuje z poranionych skrzydeł,
twarz wykrzywiona w zabawnym grymasie,
ręce sięgają zniszczonej posadzki.
Nogi zbyt słabe, słuch i wzrok -
stępione.
Nie dane ci będzie szybować wśród
brzasku,
gdzie rodzi się życie, maski opadają.
Nie dane ci będzie stopić się z
jasnością
i serce oddać najjaśniejszej gwieździe.
Twa rola - wieczne niespełnienie
i lot w obłokach chorego umysłu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.