Aniołki
Na festynie, na straganach
pełno było ich od rana.
Wszystkie oczy przyciągały,
do kupienia namawiały.
Cuda szklane i dziergane,
ceramiczne wypalane,
dla uciechy i ochrony
kolorowy wyrzeźbiony,
każdy wabi, każdy kusi,
aż coś w końcu kupić musisz.
Obietnica i marzenie,
że nam w niebo zmienią ziemię.
Komentarze (15)
Jest w figurkach Aniołków coś magicznego,
z podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)
Dobrze że wnioski a nie jakieś inne kusidełka.
O tak, fajnie by było! Kiedyś zbierałam aniołki, mam
ich trochę ;) Bardzo sympatyczny wiersz!
Nie kupuję, a mam ich trzy, same przyszły do mojego
domu, pierwszy po babci przyniosła mama, drugi
wydziergany na szydełku jako ozdoba na choinkę od
znajomej w prezencie, trzeci znaleziony na progu po
wizycie księdza po kolędzie...;)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Fajne.
Te festyny to była magia
Z aniołkami trzeba uważać. Jak Ci taki upadnie to
stanie się upadłym aniołem, a upadły anioł szczęścia
przynieść nie może. Może natomiast zabrać duszę...
Fajny wiersz, a poza tym za Szadunką, myślę tak samo.
Pozdrawiam :)
Uwielbiam aniołki:)
Sztuczne aniołki, choć sympatyczne nie zmienią ziemi w
niebo, ale te prawdziwe Anioły, choćby w ludzkiej
skórze - to tak.
Pozdrawiam wieczornie :)
Miałam gdzieś też kilka aniołków, nawet już nie
pamiętam skąd...
Pozdrawiam serdecznie :)
Ja także jestem posiadaczką kilku figurek aniołków.
Dostałam je w prezencie.Darzę je dużym sentymentem.
Pozdrawiam serdecznie :)
A ja mam jednego w łazience, pozdrawiam :)
I mnie tam nie ma???
Anioły w różnych odsłonach kręcą się, przestawiają -
bardzo je lubię :)
Z wielkim podobaniem :)
Pozdrawiam :)
nie zbieram bibelotów, ale przyciągają wzrok.
Sosenko
Aniolki, uwielbiam mam ich spora kolekcje, kazdy sie
usmiecha,
Pozdrawian z podobaniem:)