Aniu...
Wiersz poświęcony Świętej Pamięci Annie Dobrzańskiej z Piły, która zmarła śmiercią tragiczną 21.04.2002r w wieku 15 lat...
Gdzie Twój uśmiech w dzień i w nocy?
Dlaczego nie chciałaś od nikogo pomocy?
Dlaczego o nią nie poprosiłaś,
tylko ból, strach i gniew w sobie
tłumiłaś?
Ciężko pisać o tym...
Czy miałaś jakieś kłopoty?
Dlaczego nawet nie wspomniałaś o tym?
Co Ci w sercu siedziało?
Co Cię wciąż zadręczało?
Co popchnęło Cię do tego?
Co popchnęło Cię do czynu złego?
Nie ma teraz na to odpowiedzi.
Ból w mym sercu siedzi.
Kiedy teraz tutaj nie ma Cię,
abyś była bardzo chcę.
Mogłaś komuś się zwierzyć.
Mogłaś komuś swój los powierzyć.
Nikt się nie spodziewał tego,
co stało się dnia owego.
Byłaś duchem pełnym wiary,
nie pragnącym tej ofiary.
Byłaś duchem wesołym tak,
że pokochał by Cię świat!
A Twój uśmiech rozweselał mnie.
Proszę wróc! Tego właśnie chcę,
aby teraz cofnąć czas
i przywrócić Tobie życie ten jedyny raz!!!
...mam nadzieję Aniu, że czuwasz i że widzisz wszystko z góry. Niech ten wiersz będzie pamiątką po Tobie!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.