Artysta
On składa to swoje zawsze marne życie
w bałagan, tam gdzieś tak skrycie
płacze do niebios, żale sypie skąpe
Artysta to nie człowiek
to kawałek nieba lub piekła
on nawet po otwarciu powiek
śni bajkę swoją, tak pięknie odrzekła
nie modli się o litość
bo świat tak szybko pędzi
on modli się o nicość
bo która rzecz jest czymś
gdy czasu w ogóle nie ma
wskazówka nie istnieje
a żyje bo tak trzeba
powieści nie skończyła
uciekać jej kazano
tam gdzie dalej być nic nie może
Artysty nie rzuciła
pozostał gdzieś na piasku
zapisał jej w zeszycie
słów, bzdur kilka
że właśnie wita życie
Komentarze (2)
Wiesz Martuś piękny wiersz napisałaś :)
Artysta biegnie i czasu nie liczy Fruwa w obłokach i
nawet je pieści a piasek to wtedy gdy po deszczu
krople błyszczą, jak wyznania i nigdy nie wiesz kiedy
znikną Artysta wciąż szuka zmian czy w jednej? tak
marzy kobieta a on cały świat chce w niej zmieścić i
wciąż niecierpliwy złości się,że wena winna i życie,że
nie dało mu anioła Wiersz na tak :) Pozdrawiam