Atrament Nieba
Dla Mojego Mistrza...
Białą kartką z tłumu
innych wyglądam
najczystszą bez marginesu
nie w kratkę
nie w linie
wyglądam alfabetu
i nut bez pięciolinii
muzyki szeptu
szelestu pióra
litery w magiczne słowo
równiutko zapisane
na czystej kartce papieru
słowo
KOCHAM
na kartce bez linii
bez pięciolinii
Nuty na stronicy białej
muzyką zabrzmiały
podniosłą i czystą
bez fałszu
nutka po nutce
pieszczota wylanego atramentu
kropla po kropli
chłonę każde słowo
wypisane
we mnie zostaje
Ja biała kartka Twoja
Pochyl się nade mną
zalej całą
rozkoszą ciekłą
sobą
życiem
płynnym atramentem
nieba nocnego barwami
piórem aksamitnym
maluj mi gwiazdy
ja
księżycem Twoim będę
jego pełnią
jasnością
Twoim wnętrzem
Mój Atramencie...
Dla Mojego Błękitu...na DOBRANOC... od Aniołka...ze skrzydełkami bielutkimi jak biała kartka papieru... z Miłością Najbielszą...Czystą...Jedyną...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.