Autoagresja
Nocą w krainie szaleństwa
Obnażam swe ciało
Dotykam zostawiając
Na sobie krwawe znaki
W kształcie symboli
Powszecnie uważanych za znaki
Cierpienie
Za dnia w krainie pośpiechu
Zakrywam swe ciało
Pod warstwami ubrań
Ukrywam mój obłęd
Stwarzam dla świata
Pozory normalności
I
Szczęścia
Wieczorem w krainie pożądania
Odsłaniasz me ciało
I kreślisz kontury
Nowych ran
Mówisz, obiecujesz
Że następnym razem
Uchronisz mnie
Przyrzekasz
Miłość
Umieram o świce
W jedynej chwili normalności
Gdy widzę, że Ty i Ja
Błądzimy w grzechu
Zasypiam by nad ranem
Wszystko zacząć od poczaku..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.