W autobusie
Godzina przedwieczorna. Już nadciąga
szarość.
Na burym niebie płynie jeszcze słońce
blade.
Słońce ciemne i gnuśne. Pożytek zeń
żaden,
Gdy zszarzałe się chowa poza chmur
kotarą.
Deszcz siąpi, a ulice zasnute są parą.
Aut nie widać, choć świtała przebić opar
rade...
Gdzieś pustym autobusem w mgłę i szarość
jadę
Ku chłodnym, obojętnym Elizjum oparom.
Usypia jednostajne motoru buczenie.
Coraz gęstsze i dłuższe na ulicy cienie,
Nie rozprasza ich nawet lampa
zapalona...
Choć jestem w autobusie, w kościach czuję
mżenie,
A do głowy przychodzi dziwaczna myśl, że
nie
Jest to miejski autobus, tylko łódź
Charona.
Komentarze (11)
Michale, Michałku, Misiu. Dzięki za nasze starcia,
nasze wsparcia i choć tak wiele nas dzieli to liczę na
to że o wiele więcej łączy. Jeśli los nas do tego
zmusi to jedynie będę z uśmiechem na ustach wspominał
Twoją wyrazistą, utalentowaną i najbardziej
niedocenioną osobę. Dla mnie jesteś w ścisłym topie.
Ale liczę na to ze jeszcze nie raz zewrzemy nasze
pióra w walce o prawdę. Pozdrawiam z uśmiechem i
oczywiście gminnie:)))
Jeśli strona ma przestać jutro działać, to Dziękuję za
każde słowo, głos, uprzejmie wyrażoną opinię i mam
nadzieję, że gdzie indziej przyjdzie mi mieć
przyjemność czytać Pana twórczość :) Pozdrawiam
Serdecznie +++
Na łódź Charona jeszcze nie ta pora... Jeszcze sporo
jest do zrobienia,
Pozdrawiam Halina
Właśnie!!! Wydaj swoje "Moje ZOO" !
Pozdro!
Niesamowity sonet, nie znam wszystkich, ale dla mnie
najlepszy, dobrze, że nie przeczytałem go w nocy:). No
jak jobo, fajna książka wydana, więc nie charoń, tylko
wydaj swoje ZOO, bo moje wnuki czekają.
Pozdrawiam
Niesamowity sonet, nie znam wszystkich, ale dla mnie
najlepszy, dobrze, że nie przeczytałem go w nocy:). No
jak jobo, fajna książka wydana, więc nie charoń, tylko
wydaj swoje ZOO, bo moje wnuki czekają.
Pozdrawiam
A skąd Ty miałeś obola?
coś u Ciebie ostatnio dużo o tej ostatniej podróży.
Tekst opisuje ponurą podróż autobusem w szarej,
deszczowej scenerii, w której autor rozmyśla nad
przemijaniem życia, czując się jakby podróżował łodzią
Charona, co dodaje smutnego, filozoficznego nastroju.
(+)
Jeszcze się nie śpiesz, po co.
Ona i tak przyjdzie nieproszona.
Choć po śmierci Siostry nie robię już dalekich planów.
Wiersz fajny, Twój standard, ale błagam=przestań
charonić, jeszcze czas, dopiero coś pierwszą książkę
wydał, świetną!! Pomyśl o następnej,
nie charoń, zdążysz, wszyscy zdążymy. Świat potrzebuje
dobrych poetów niustannie, sam wiesz.
Żyj i pisz!! i słuchaj starszych, bom starszy.
Głos szacun itd.