Autoportret
Mój psychologiczny autoportret.
Jestem miły – choć do czasu
Jestem grzeczny – choć nie zawsze
Jestem mądry – choć głupawy
I choć młody czuję się już bardzo stary.
Lubię być lubiany, zachwalany, nienawidzę
być ignorowany, poniżany
Jestem pedantyczny, stonowany i rozdarty w
jednym czasie
Czasem budzę się we śnie, a śpię na
brzuchu.
Może przez to mam sny niemrawe?
Podszyty wiatrem często bywam, zapałem
słomianym odziany
Pracując wyłącznie dla mamony, po to by coś
osiągnąć
Nie umiem odmawiać, uległy jestem
Kreatywność moja znikoma, cóż taka moja
rola
Dusza towarzystwa – takie miano
noszę, choć dusze samotnika w sobie skrywam
Wychowany - myślę dobrze, choć język cięty
i gęba duża
Błędy popełniam, choć czy mnie uczą one?
Ponoć grzechami nazwać je można
Prawda jest taka, że coś jest ze mną chyba
nie tak
Zagubiony w labiryncie, zwanym życie
Szukający wyjścia idealnego
Postać tajemnicza
Skryta
Cały Ja
Dzisiaj maska ta, jutro ta
Ogólnie to żyje mi się dobrze
Choć chudy jestem jak pies mieszany
wyścigowy
A damy szukają rasowych
Człowiekiem małej wiary jestem
W interakcji z płcią przeciwną –
ograniczony
Miły, przystojny, elokwentny, porządny,
wymowny – ach,
„rozmarzony”
Wszystko na ostatnią chwilę wykonuję,
Punktualność moją wadą – dlatego
zegarek kupiłem
Słowo u mnie droższe od pieniędzy
A pieniądz? …
Cenie przyjaźń, przyjaciół posiadam
Jest ich nie wielu, a tylu się
spowiadam
Nazywany przez znajomych Froniu - od
nazwiska
W pracy Kaziu - od imienia Ojca
W szkole od niedawna Wiewiórka
Która pamięć ma
„przeogromną”
Która nie zawsze jest rozsądną
Chciałbym być dobrym człowiekiem, dobrym
synem, bratem
W przyszłości mężem, ojcem, dziadkiem
Jednakże zbyt dużo wad, sprawia, iż jestem
mało wart
Taka jest prawda o mnie samym
Mały, cichy, grzeczny, niezauważalny
A gdy chcę, choć jedną cechę w sobie
zmienić
Cała reszta również tego się domaga
I się we mnie kłócą, skarzą i mnie
przygnębiają
Toteż, dlatego nie jestem całością z części
złożony
Tylko częściami z całości zburzony
I nie da mnie się tylko kochać, bo
nienawidzić również trzeba
Da się lubić, bo nie tylko na mnie
gniewać
Zauważać i ignorować należy
Podziwiać mnie i tępić
Trzeba mnie poznać, a później ocenić.
Dla mojej Kochanej, która wie jaki jestem paskudny. Przepraszam za to.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.