Autostop.
Na wakacje nadchodzące plany moje są
gorące.
Zaszaleję moi mili autostopem w jednej
chwili.
Gwałtu ! rety! krzyczy mama, gdy o planach
słyszy z rana.
Tata zbladł i dziwnie patrzy,jakby miał nie
doczekać kolacji.
Siedzę dumnie na fotelu, niezłomnoscią
złamię wielu.
Postanawiam, że się spełnię,do wakacji dążę
pewnie.
Wszyscy moi przyjaciele i rodzina osób
wiele,
jednoglłośnie zatwierdzają, że mnie w
Tworkach zatrzymają.
Czemu? dziwię się mym bliskim.Autostopem
jeżdzą wszyscy!
Cóż, że jestem nowicjuszką? Może zmieni to
się jutro.
Pierwsza wpadam na ten plan i na port
lotniczy gnam:)
Z palcem w górę podniesionym ,z czołem
dumnie uniesionym,
na startowym pasie stoję,samolotów się nie
boję.
jak już jeden się zatrzyma to polecę do
Olsztyna.
Stamtąd później też coś złapię i polecę na
Gołdapię.
Jak skończyły się me plany ? urlop miałam
mniej udany.
Bo choć stopem nie leciałam,to wywiadów
udzielałam.
Słynna byłam w te wakacje, no i miałam swą
atrakcję.
Komentarze (3)
hehe:) fajne wspomnienia z wakacji 'autostopem' trzeba
mieć, bo takich przeżyciach. Wiersz bardzo mi sie
podoba
fajny autostop, a swoją drogą to z tych pilotów to
ofermy, nie zabrać. wesoły wiersz pomysłowy,
pozdrawiam
haha - wspomnienia z pięknych lat, kiedy do Auto -
stop'u należał świat, były punkty i nagrody, prawda
to, nie leję wody.