Azymut utracony
Pomyliłem świata strony.
Bez ciebie jak bez słońca,
przez to jestem zagubiony,
wszystko traci sens do końca.
Droga niewyraźna,
nieco zamazana,
jak wzrok spragnionego,
na pustyni z rana.
Serce poderwane do lotu,
jak martwy ptak zastyga.
Mój świat jest uboższy
o ten serca stukot. Uciekł
mi azymut i kierunki świata.
Do mojej duszy zwątpienie
się wplata.
Straciłem na zawsze
swój bezpieczny port.
Pewnie przy tym majstrował
ten podstępny czort.
Komentarze (14)
Witam Wando i pozdrawiam. Powoli odnajduję kierunek.
Dobrej nocy
Mam nadzieję ze odnajdziesz właściwy kierunek :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Dorotko, pozdrawiam serdecznie. Dobrej,
spokojnej nocy
szkoda, że azymut utracony, na całe szczęście zawsze
można go na nowo odnaleźć :-) ładnie napisany wiersz
:-)
Basiu, Yvet, waffelko, Ilono, Zefirze,
Tańcząca, Jacku, Halinko, witam Was serdecznie i
dziękuję za miłe i stosowne komentarze i pozdrowienia.
Pozdrawiam Was
Witaj Wojtku świetnie z humorkiem ukazałeś utratę
azymutu...życzę Tobie wiatru w żagle i aby kierunki
świata Ci się nie myliły...miłego dnia.
Ważny ten azymut. Kompas serca wariuje po zgubieniu
kierunku.
Fajnie, pozdrawiam z rana:)
Niestety miłosne rozczarowania zawsze są bolesne,ale
zawsze jest szansa na to by się zakochać ponownie:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ladnie napisane pozdrawiam
Bardzo dobrze to opisales:-)
Pięknie opisałeś ten stan... smutek, tęsknota,
utrata... to zawsze boli... Bardzo mi się podoba Twój
wiersz;-)
Z wiosną nowa miłość wkroczy w Twoje życie,
pozdrawiam:)
Pozdrawiam wszystkich Bejowiczów. Miłego wieczoru i
dobrej, spokojnej nocy.
dobry wiersz bardzo urokliwie napisany jeszcze
zaświeci słońce i na wiosnę nową miłość zbudzisz
pozdrawiam:))