Babie lato
Pod dotykiem ciepłej pory wrześniowej
o długim, mgielnym porannym świcie,
spacerowałam w Krynicy Zdrojowej
gdy budzi się ospale jesienne życie.
Tu z ciałem ociężałym ale z lekką głową
jak nostalgia się snułam po Górze
Parkowej,
drzewa przetykane barwą złoto-rubinową
świat cały widziałam w tonacji różowej.
Nici babiego lata, jak pajęczyna tkane
wiszą u gałęzi zamiast liści
spadających,
marzę odlecieć z żurawi kluczem w
nieznane
kraje pełne słońca i kwiatów pachnących.
Komentarze (35)
Ładne, poetyckie jesienne rozmarzenie:)
Faktycznie ,również rozmarzyłem się ,pozdrawiam
rozmarzyłem się w Twoich myślach
cudowny jesienny spacer
pozdrawiam
i spacer taki jesienny bywa piekny:)
pozdrawiam Stasiu:)
Pięknie Staszko! Pozdrawiam cieplutko:)
Tam gdzie ciepełko. Ja też bym tak chciała...
Pozdrawiam
Rozmarzyłaś się jesiennie, Staszko:)
Pozdrawiam
Piękne marzenie. Pozdrawiam
Bardzo ładny, rozmarzony wiersz.
Jesień jest piękna, ale gdy nie pada i nie ma wichur.
Podoba mi się. Pozdrawiam serdecznie.
Żurawie zbierają się gromadnie, suty posiłek można
powiedzieć ostatni doda im sił przed odlotem. Jesień
barwami się mieni. Natura sprawia, że poeci piszą
okazjonalnie. Teraz o jesieni, jak Ty dziś :)
piękne rozmarzone babie lato, pozdrawiam cieplutko
Odleciałaś w strofach razem z żurawiami, może troszkę
za inwersyjnie, ale - jesień przecież.
Bardzo rozmarzone babie lato.Pozdrawiam
Bardzo podoba mi się piosenka Pani Ludomiły"Żurawi
klucz". I Tu warto marzenia spełniać.Pozdrawiam.
Właśnie dziś widziałem klucz żurawi, piękny i smutny
widok, niestety.Pozdrawiam