Bal sylwestrowy
Biedna martwię się od rana
zanurzając się w głąb szafy
w czym na bal mam pójść ubrana
by nie palnąć jakiejś gafy.
Wszyscy pewnie jak z żurnala
wystrojeni są od „Prady”
mnie się tłuszczyk wciąż przewala
kiecki wcisnąć nie dam rady.
Może nie zjem dziś kolacji
Na śniadanko tylko płatki
Potem gorset mocno ścisnę
by wpasować się w te szatki
I tak pięknie wystrojona
Duma w lustrze mnie rozpiera
Bal w sylwestra czas zaczynać
Chociaż wszystko mnie uwiera
Z Nowym Rokiem postanowię
Zrzucić nadmiar swego ciała
By pod koniec karnawału
Suknia lepiej pasowała.
Niech taneczny lekki krok będzie z Wami cały rok,niech prowadzi Was bez stresu od sukcesu do sukcesu.Wszystkim bejowiczom życzę Szczęśliwego Nowego Roku.
Komentarze (21)
....Ty zawsze będziesz piękna, bo masz piekną duszę!
Do siego roku:)))
pokochać siebie bez wgledu na tu i ówdzie - żadne
sadełka wówczas nie straszne, jak się komu nie podoba,
niech nie patrzy :)
Skaut - masz rację :) Też jestem zdania, że kochanego
ciała nigdy za wiele :))) Wiersz super. Gratuluję +++
i udanego Sylwestra :))
Życzę spełnienia marzeń i pragnień jednocześnie.
Wiersz ładnie zrymowany i dobrze poprowadzony.
Super opisane przygotowania do wyjścia na
bal.Pozdrawiam
Piękne postanowienie, ale może zbyteczne... Każdy
powinien być takim jakim chce, i co komu do tego...