Balans
https://www.youtube.com/watch?v=LhkTEZj5xAc
Los czasami niektórych
wyjątkowo doświadcza,
latami balansując
ich drogą na granicy
światła.
Zamknięci w ograniczeń
kokonie odchodzą powoli
codziennie, jakby lżejsi
o kolejny kawałek
kurczącej się w ogniu
zwyczajnej egzystencji,
ze zbolałą
odwagą na nastepny
kryzys, co znowu wstrząśnie
namiastką już życia, gdy
wydaje ci się, że to
ta właśnie jest granica,
że stoisz prawie na niej,
nagle ktoś, jakby zmienia
zwrotnicę i toczy się
nadal zmęczone bycie
w czterech ścianach buntu i
pogodzenia, goryczy
i bez znieczulenia.
Komentarze (69)
_wena_
witam Cię serdecznie, pięknie dziekuję i życzę udanego
dnia :)
Drepczemy na tej linie nad przepaścią,
ze szczęścia, miłości inni nas ograbią.
Pozdrawiam Poola.
ciekawe i z życia wzięte
pozdrawiam serdecznie
ewaes
witam i pięknie się kłaniam,bardzo dziękuję za Twoją
obecność przy moim wierszu. Masz rację. Pozdrawiam
Kojarzy mi się z osobą chorą o cierpiącą.
Wzruszający...
Pozdrawiam
☀
Halina 53, witaj
to bardzo trudne nawet, gdy sie tylko obserwuje z
boku, dziekuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam
To czasem tsk boli, cóż, nie mamy możliwości zmiany
...i znów czekamy następnego świtu, do skutku...
życie różne barwy ma...goryczy też często...
Pozdrawiam serdecznie
Stella- Jagoda
witam i bardzo dziękuję, również życzę
przyjemnego dnia :)
Bywa,jak to w życiu. Podoba się wiersz.
Milego poniedzialku :)