Ballada o rycerzu i bokserkach
Był raz rycerz, bo miał damę
(powiedzmy, że Manię).
Innym damom bez pardonu
lubił sprawiać lanie
(by czci Mani chlubnie bronić
i kobietom mus przydzwonić) (?)
Zwłaszcza, że kobieta wiotka,
więc z sierpowym się nie spotka (?)
Rycerz owy w stal zakuty
miał prócz Mani manię -
lubił biegać jak z pęcherzem
i wtrącać nachalnie -
tu trzy grosze, tam trzy grosze,
choć nikt o to go nie prosił.
Zwłaszcza, że przyłbica chroni -
leją w łeb, a blacha dzwoni.
------
Nie pytajcie o kolejne o rycerzu
zwrotki.
Już niedługo się okaże, czy lata przez
płotki.
Bo wśród dam jest tu Jędrzejczyk - w
narożniku czeka...
A gdzie rycerz? Nie widzicie? Przed Aśką
ucieka!
Komentarze (38)
kiedy humor dopisuje
łatwo myśli się wierszuje
ZNAKOMITE- nie miałam dzisiaj czasu ani na Manię ani
na Maniaków. Rycerzy nie dojrzałam. :))))
:)))))))))))))))))))))))))))) plułam ekranik JESTEŚ
WIELKA grusz Elu :)
:))))))))))))))
Elu, jesteś niemożliwa i wspaniała zarazem!
Buziole:))
Rycerz do tego w zbroi wszystkich wokoło się boi
:))
Rycerzowi ciasno w stali,
głowa obolała, jednak żwawo
podryguje Manii cześć oddając.
Miłego wieczoru życzę Elu,
jak zwykle niezrównana:)
:)))) i zakwitła im/mu megalomania
Słyszałam o tej pani, dobra jest w tym, co robi :)