Ballaem Starego Komina...
Chór obrazów na ścianie: (Ref. I)
Pośród spalonego szarym popiołem
kamienia
Muru skalnego, kutego międzyziemia
Między ciemności głębią dosięgał nas
ciemności
Stary, kuty, skalny komin, w nim żywe
płonności
Kominek Stary:
Widziałem ja nieraz co-wiele, widziałem
czasem
Gdy błyszczało w oknach, błyskało i wiało
atłasem
Do żywych mych płoni, ogonów iskier doń
Me iskry skroni trzymały atłasy w swej
dłoni
Chór obrazów na ścianie: (Ref. I)
Pośród spalonego szarym popiołem
kamienia
Muru skalnego, kutego międzyziemia
Między ciemności głębią dosięgał nas
ciemności
Stary, kuty, skalny komin, w nim żywe
płonności
Kominek Stary:
I widziałem niewiastę podobną mej skry
płonnej
W twarzy ściśnięta róża czarna w oku łaski
dozgonnej
Rozdarta szata w poły a włosy w atłas
targnięte
Profil blady a ustka jakoby we łzie
pierzchnięte
Chór obrazów na ścianie: (Ref. II)
Twarz jak ziemia zmęczona pod połacią
księżyca
Błyski jego odkryły chudo-blade lica
Róża czy zwiędła w sercu czy się w proch
rozsypła
Pod postawą dziewczyny róża żalu znikła
Kominek z chórem obrazów na ścianie:
Znika dziewica i jej blade lica
W płoni księżyca znika w dłoni
Świetlików błyski
To nie są iskry
Jakoby ścisła w dłoni pieczątki
Chudy palec podnosi święte mówi obrządki
Nie ma wianka
To nie poganka
Kominek Stary:
Mówi wespół płoń mój ognia
Iskra do iskry nie podobna
Niebo nie powróci
Gdy człek sens obróci
Chór liści za oknem:
Miesza się dziewczyna
Co w ręce trzyma?!
Toż znak jest wiary
Zostanie bez kary
Kominek Stary:
Włosy szarym popiołem spadły na ramiona
Iskra iskrze w nich szepce uniesiona
Bladą szyję wiatr złośnik odsłania
Skromna dziewczyna się wzbrania
Chór liści za oknem:
Toż śmieją się nierządnicy
Nie dotykać pokornicy!
Jako lazurowa iskra
Każda jej łza jest czysta
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.