Baloniki
Z okna puszczam
Kolorowe baloniki
Pompuję nadzieją
I pocałunkiem
Ślę do nieba
Wśród chmur
Gromadka kolorowych
Pielgrzymów
Pierwszy mknie zielony
Jak oczy twoje kiedy
Na mnie patrzysz
Żółty goni go
Zaciekle
Ciepło w moim sercu
Z twojego uśmiechu
Dalej kształt ciemniejszy
Włosy twoje podrywane
Wiatrem wiosennym
Tuż przy słońcu różowy
Który lepszego
Nabiera znaczenia
Gdy słodyczą śle
Twoje do mnie słowa
Na końcu zza
Chmury wyleciał
Zagubiony
Czerwony
Tak bardzo jak
Światło uliczne
Jak krew w żyłach
Krążąca
Jak myśli
Moje o tobie
Rozkosznie parzące
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.