bandżi
- Jeszcze wczoraj:
(posłuchajcie dzieci)
- chodziliśmy po wodzie,
- .....................,
- stawialiśmy sieci, ...
- A dziś:
(nas wyzwala ta
chwila szaleństwa)
- jednonóż liny się imać!
- po ostatnią aż dziurkę,
rozpiąć!
- kaftan bezpieczeństwa,
i w świat!
Spotkanie.
- patrz jaki ON wielki
- bezodwłokowiec .....
- obu-odnóż skurczowo
się trzyma?
- to hm. ...półspajder
- bez (c)hit(yn)owiec,
- och !!! przywiązany?
i to-nie JEGO lina
...
Już jutro:
(znów na ziemi)
- teraz jestem pełny
doświadczeń,
bogaty
alem się wylizał
bezcukrowej waty
- a ja prułem ku słońcu
- tańczyłem z zefirkiem
- ja w tęczę wleciałem
i ... zabrałem krzynkę
- a ja ..............
A TY ... ???
Komentarze (5)
Dzieciństwo- świat wydaje się wielki, ale też
beztroski.
Bo parasolem ochronnym są Rodzice.
A potem jest ten bagaż doświadczeń i nie ma już
parasola ochronnego.
U mnie odfrunął gdy zabrakło Mamy,
a dziś jestem też tak trochę rodzicem dla Taty.
No to było doznań moc i przekazał autor wyśmienicie.
Adrenalina w górę.
fajna gra słów
pozdrawiam :)
Żonglujesz słowem Januszku+++
Ty to potrafisz!!!
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję :)))
też lubię takie zabawy słowem :) całkiem zgrabnie
ujęte!