Bańki mydlane (wersja nowa)
Z okna sennie i za friko
dumna, przy tym roześmiana
nie zważając na ryzyko
spada bańka w dół mydlana.
Za nią siostra z kumpelkami
i psiapsiółek próżnych mrowie
połyskując kolorami,
artystycznie w jednym słowie.
Wiatr unosi je wysoko
słońce barwny kształt ozdabia.
Trzecia nagle puszcza oko.
Co też ona tam wyrabia?!
Pach i pękła w jednej chwili.
Lecz czy spostrzegł ktoś to? Nie wiem,
gdyż resztę lot ostro pili
nad rosnącym tam modrzewiem.
Inna mówi „ja usiądę
na czubku, jak wielka gwiazda.
Wszyscy będą mi zazdrościć.
To dopiero będzie jazda.”
Siadła, pękła dość wymownie,
następnie też równie śmiałe,
bardzo wzniosłe tak cudowne,
i podobnie przemądrzałe.
Siódma kręcą barwne pawie,
ósma zgrywa lot motyla,
lecz wiatr dmuchnął i na trawie
rozprysła ich życia chwila.
Choć wygrały wdzięk swój w totku
to gdy prawdy dotkną ścianę
pękają, gdyż puste w środku
wszystkie bańki są mydlane.
Komentarze (9)
Ostatnia strofa bardzo wymowna.
Pozdrawiam :)
Bo w życiu piękne są tylko chwile, tak ulotne jak
motyle albo bańki mydlane... krótki ich żywot nie
dziwi mnie wcale ;)
W siódmej zwrotce literówka, l. poj. - "siódma kręci"
;)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Bardzo dobry wiersz z podwójnym dnem:)Miłego wieczoru
Sławku:)
Tak, niestety wszystko jest ulotne, podobnie jak bańki
mydlane, pozdrawiam serdecznie Sławku.
Wiersz o chwilowym ucieleśnieniu ulotnych marzeń.
Opisuje zabawę dzieci z bańkami mydlanymi, pełną
radości i beztroski, jednak ukrywa w sobie subtelne
przesłanie o nietrwałości pozorów i kruchości życia.
(+)
Chwile szczęścia jak te bańka.
Czar pryska niespodziewanie.
Pozdrawiam serdecznie
wszystko jest ulotne i ma swój koniec, jak te bańki
mydlane.
Wiersz uświadamia, że nic na zawsze nie jest dane.
Czytałam z zachwytem. Ślę moc serdeczności i
uścisków:)
Wszystko ma swoją jedną chwilę, która trwa dłużej lub
krócej zależnie od okoliczności, szczęścia ... i
przeznaczenia. Piękny wiersz i super temat.
Pozdrawiam miło ;-)