Bardzo smutny...
Przykucnięty mały chłopiec
cichutko rozmawia i prosi
"biedroneczko fruń do nieba
przynieś mi kromeczkę chleba,
bo mamusia dzisiaj z rana
wstała zmęczona i zaspana,
nie było w domu chleba
nie zrobiła mi śniadania".
Odfrunęła biedroneczka
wysoko do nieba
nie wracała bardzo długo
głodny chłopczyk czekał.
Wkrótce przyszła dobra wróżka
wzięła go za rączkę
poprowadziła przed siebie
na zieloną łączkę,
gdzie na stole jadło stało
i słońce świeciło
zamazane wszystko w koło
mamusi nie było.
Komentarze (19)
Zeżarło "d", chyba z głodu:)
Halinko, kiedyś miałam taką "wiecznie zmęczoną
sąsiadkę"
Wydawała kasę na swoje stroje i malowidła, a dzieciaki
po sąsiadach o chleb prosiły.
Matka poszła 'w długą", wtedy dzieci odżyły, ojciec
wychował je na porząnych ludzi.
A biedroneczkę o kawałek chleba, chyba każdy z nas,
kiedyś prosił, chociaż nie był głodny:)
Pozdrawiam, życząc więcej uśmiechu:):):)
och żeby tak można było na łączkę
a w życiu inaczej bywa i zrobiło się smutno
pozdrawiam serdecznie ;)
'Stoliczku nakryj się' żeby tak można było w życiu.
Smutny i co najgorsze, że na czasie. Pozdrawiam :))
'łączkę'