Będzie wiosna …
często bywa że wieczorami wracam
tam gdzie krwawi łza
zastygła w pamiętniku
rozpalam słońce w lodowatym niebie
ptaki zasnęły w partyturze oczekiwania
na znak nadziei
chcę tylko raz jeszcze zobaczyć
zielone podwórko pachnące miętą
jabłonie przy studni i krótkie spodenki
tańczące na sznurze obok domu
usłyszeć rozmowę krów i parskanie koni
zapach pieczonego chleba
pobiegnie do nieba
i znów zakwitną kaczeńce nad strugą
tatko naostrzy kosę
mama weźmie sierp do ręki
i raj zmartwychwstanie
na zielonych pastwiskach
dnia 26 maja 2023 r.
Komentarze (9)
Cudnie. Dawno nie czytałam Twoich wiersz. Pisz
częściej. Pozdrawiam :)
Bardzo się podoba. I za KrzemAnką (tyle że był to
rodzinny do mojej Mamy).
Pozdrawiam.
Piękny wiersz wspomnieniowy.
Pozdrawiam
Pięknie. W dzieciństwie jeździłam w czasie wakacji w
takie miejsce (rodzinny dom mojego taty) i też bardzo
ciepło je wspominam. Miłej niedzieli:)
Mam podobne wspomnienia: studnia, podwórko ze
zwierzętami, zapach pieczonego chleba i kaczeńce ma
młakach a pomiędzy nimi strumyk.
Piękny wiersz przepełniony wspomnieniami i
tęsknotą...wzruszający, choć wraz z nadejściem wiosny
budzą się nowe nadzieje...
Pozdrawiam z podobaniem :)
Psalm 23.
Piękny i w jego duchu.
Tęsknota ożywia wspomnienia...
"rozpalam słońce w lodowatym niebie".- piękna
metafora.
Przepiękny wiersz!
Nostalgiczna puenta.
Pozdrawiam serdecznie
Zamyśliłem się nad tym wierszem.