Bękart diabła
Wśród zgliszczy życia, zapomnianych ulic
Tam gdzie przemocą kaleczone są ciała
Przychodzą na świat dzieci niechciane
Rodzące matki, ojcowie nieznani
Niechciane imię przy chrzcie im dano
Cuchnące slumsy drogi początkiem
Wiara przetrwania złudnym marzeniem
Świat krzyczy głośno schować za murem!
W strugach deszczu płyną ulicą
Noc jest ich życiem, światło marzeniem
Umarła nadzieja wraz z pałką w ręku
Dziś pragną przetrwać, jutra już nie ma
Słowa pogardy ranią ich serca
Pięść wyciska znamię na duszy
Znają tylko dżunglę przetrwania
Nie wiedzą co to jest czułość i miłość
Wyją syreny, brzęk stali na rękach
Kraty w oknach, burza umysłu
Tylko nocą gdy cisza nadchodzi
Niechciane łzy się z oczu toczą
Piorun uderzył w krzesło ze stali
Z dymem odeszło ciało młode
Niechciane imię przy chrzcie im dano
Z wiatrem rozsiano prochy na polu
Komentarze (30)
Prawdziwa jest tu ta dramaturgia niestety, a jakby się
chciało, żeby to była fikcja, lub coś, co jest od nas
odległe. :( Pozdrawiam serdecznie
Przykre... Pozdrawiam 'D
Słusznie test DNA i po sprawie;-)
mocny pełen dramatu i prawdy
pozdrawiam
Dziękuje i pozdrawiam. Dobrego dnia życzę.
W sferze moralności i prawa niezgodę i współczucie
budzi kara śmierci-na szczęście nie żyjemy w Ameryce
ni ...w Chinach.Patologia środowiska jest argumentem
obronnym,uszkodzenia alkoholowe i inne-badane i ew
zwalniają od kary na rzecz leczenia.Okaleczanie
czyjegoś ciała-nieakceptowalne bezwarunkowo.
W przestrzeni Ducha(diabeł?)-ramiona dobrego Ojca
dostępne i otwarte zawsze:)Pozdrawiam.
Formą wiersz wypasiony,jak
wszystkie,przekazem-kontrowersyjny dla mnie,jak wiele
Twoich Skorpionie.Pozdrawiam:)
Poruszający! Zmusza do refleksji...
Prawdziwa, "normalna" rzeczywistość dzisiejszej
patologii, która jest wynikiem równie patologicznego
systemu w którym przyszło nam żyć.
Skorpion...gratulacje, napracowales sie
niemilosiernie...
Witam wszystkich serdecznie. Jak widzę jest problem z
ojcem. No dzisiaj jest D.N.A. A tak poważne, w
slumsach gdzie głód, alkohol i często rozpusta kobieta
zawsze wie kto jest ojcem jej dziecka? To są dzieci
niechciane które przypadkiem przychodzą na świat.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny:)
Zabrakło najważniejszego.. miłości. Z tego rodzi się
wszelkie zło...
Dzieci stają się ofiarami..
Bardzo smutny napisałeś wiersz, ale tak jak pisze
Sylwia, jest oboje rodziców. DOBRANOC
Dość kontrowersyjny wiersz.Jakto ojcowie
nieznani...zawsze jest matka,tak jak i ojciec.Co do
reszty wiersza..myślę że żal takich dzieci nie
kochanych,bądz kochanych tylko przez jedno z
rodziców.Dzieci niczemu nie są winne a
społeczęństwo,dlaczego je potępia?,nigdy tego nie mogę
zrozumieć.Takich dzieci jest coraz więcej.
Miło mi Cię gościć, dziękuję za komentarz i uwagę:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Temat bardzo dramatyczny.
"wśród" łącznie