Bestia
Nie bój się zwariować Marku.
Uczucia zamykam
najgłębiej
na dnie ogromnej skrzyni
wrzuconej do studni
gdzie plusk wody słychać
dopiero po trzydziestu sekundach
zabita jest żelaznymi deskami
i opatulona złotym łańcuchem
kłódka z malutkim otworem
do zgrabnego kluczyka
przywiązany do gumy
koronkowych majtek
żeby ściągnąć wystarczy słowo
ale tylko dla zabawy
kradzież nie wchodzi w grę
ani końskie zaloty
czysty dotyk i ciepło
gęsia skórka
mały krok do klucza
połknęłam majtki
są skryte w ścianach żołądka
a kluczyk samotnie zatopiony
w purpurze serca
drażni go kwas
nie pozwoli rdzy łaskotać
niestrawialny
nieruszony
Mocny i głośny trzask w sercu
pompujący gotującą krew
nagły kurcz
niezrozumiały ścisk w żołądku
budzący najgorszą bestię
spowitą pajęczyną naczyń krwionośnych
Maszyna ruszyła
bestia
miotać się zaczyna
gdy pozwolę
ruszy pędem
obgryzie ząbkami kluczyk maluśki
Strach ma wielkie oczy
bestię groźną malowały
szarą
szybką
cichą mysz
pod miotłą
Myszka mała się spisała
uwolniła szczęścia drogi
otoczone kwiatów lasem
hałas
krzyk
bicie serca
alarm czerwony
zbyt głośno
zbyt szybko
ratuj się mała
ratatuj
Za późno
myszka choć chciała
kota bardzo się bała
na pewną śmierć
nikt nie chce liczyć
A ten kluczyk dalej
przy gumie
koronek
samotnie wisi
Słucha melodii
wciąż grającej
Miłości nie ma
miłości trwającej
Bębę Bębę
Bębębębębę
Bębenek
raz raz raz
Ben ben
Bę ben
Komentarze (1)
Ciekawy wiersz.Pozdrawiam