Bez ciebie zginę
Spędzam przed oknem kolejną noc,
czuję wstyd...
Każda gwiazda szyderczo się śmieje:
" Ty nigdy nie będziesz z nim! "
Zasypiam wśród pustych ścian,
kolejny stracony dzień...
I uśmiech już dawno zgasł.
Odkąd nie ma cię...
I twarz jakby nie ta sama,
i zimne, szare dłonie.
Brak słońca, powietrza brak,
odkąd odszedłeś do niej...
Dotykam drżącymi palcami lustra.
Nigdy nie spojrzę na nie już...
Cóż ci jeszcze powiedzieć, Skarbie?
Bez ciebie zginę... wróć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.