Bez nadziei
I znów jestem na dnie, na dnie rozpaczy.
I znów kiedy jasna gwiazda twego słońca
Wydobyła mnie z beznadziei losu na światło
dnia,
By za chwilę zajść za ciemną chmurę
ludzkiej obojętności,
By znów pogrążyć w otchłani rozpaczy...
Wiem...to moja głupia tęsknota
za światem pełnym dobra i słońca.
Tym gdzie nasze drogi się schodzą
Stopy dotykają parkowych alei
Nie kluczą po bezdrożach, nie błądzą.
Znów jestem w świecie szarości bez
nadziei
Na lepsze jutro, na dzień pełen słońca
Na świat pełen moich marzeń
Jestem ptakiem zamkniętym w klatce
przypadkowych zdarzeń
Komentarze (8)
Nie poddawaj sie tak nastrojom.Nie jestes ptakiem
zamknietym w klatce przypadkowych zdarzen.sama
decydujesz o swoim losie.
Otrzasnij sie ,rozejrzyj wokol,a moze gdzies
tu milosc...Bardzo dobry wiersz.
to ja pomarze razem z Toba :)
jeszcze znajdziesz to co dobre i piekne :) Pozdrawiam
+ ;)
...jesli masz ochote napisz ;)...znajdziesz namiary na
moim profilu ;)
mimo nieregularności płynny wiersz, jedynie ostatni
wers rozdzieliłabym na połowę, ładny wiersz
Margines na działanie mamy prawie nieograniczony,
jeśli ktoś chce być z niemocy szarości wyzwolony.
Marzycielko Twój cudowny wiersz jest mi dzisiaj bardzo
bliski. Pozdrawiam!
Świetny wiersz. Chętnie przeczytam jeszcze raz.
Strach ma wielkie oczy, co nie znaczy że dobrze widzi.
Odwagi trzeba! Pozdrawiam!
Życie często zaskakuje nas sytuacjami miłymi i tymi
nielubianymi,ale to nie powód do rozpaczy widzenia
świata w kolorze szarości.Jutro możesz się zbudzić w
innych realiach w pełnym słońcu z innymi
marzeniami.Jestem pewien,że gdy zaskoczy Cię miłość to
wszystkie smutki znikną i na takim fundamencie buduj
życie. Śliczny wiersz - pozdrawiam.