Bez powiek.
Bez powiek patrzysz
ścinasz przestrzeń
między nami;
ciasnota wrzeszczy
między udami;
Był czas,gdy ufałam
delikatnością każdej
osobnej godziny
z pełni ich dwudziestu czterech.
A doba składała aplaus
ku kolanom
stóp Nefretete.
I tylko klask
pozostał z nieostudzonych słów
gdy pożar w popiele gasł
- już Cię nie było.
Komentarze (1)
Ostatnie słowa wiersza są przestrogą- nie należy ufać
bezgranicznie.