Bez pożegnania
Bo to co było
już nie wróci.
Choć mijają dni
długie miesiące
smutkiem okryte lata.
Te wszystkie lata
bez uśmiechu Twojego
spojrzenia czułego
bez widoku twego.
Bez ciebie..
Mija miesiąc za miesiącem
godzina za godziną
a ja ciągle czekam
na jakiś znak
od ciebie.
Dzień w dzień
mam nadzieje
ze pośród tłumu
spotkam cię.
Wszystkie moje sny
związane są z tobą
moje marzenia wciąż
dotyczą ciebie.
Nigdy nie znikniesz
z serca mego!
Moja dusza błąka się
po ślepych uliczkach
w zaułki ciemne
nieustannie wpada
złe osoby
na swej drodze
spotyka.
A to wszystko w poszukiwaniu
ciebie..
Odkąd cię nie ma
moje serce nie tyka
jak wcześniej
oczy nie błyszczą
z radości
lecz
z nadmiaru łez.
W żyłach już nie płynie
ta sama krew.
Bez ciebie nie potrafię
normalnie funkcjonować
w kimś innym
zakochać się nie umiem.
Jesteś i byłeś tym
którego przez wieki
poszukiwałam.
Ale czemu odszedłeś?
Tak bez słowa
bez pożegnania..?
No powiedz mi.. DLACZEGO ?! ;((
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.