Bez przyzwolenia
/byśmy doceniali każdy dzień i pojmowali życia zamysły/
Jakże by miało mnie nie cieszyć
kontemplowanie chmur
I Twój czuły cień, krzątający się w
kuchni
Ten liść rudy, wilgotny przyklejony do
szyby
A dlaczego miałabym ubolewać nad rozerwanym
sznurem pereł?
Nosić żałobę po obiadowym rosole, albo
Udawać, że wzrusza mnie los opadających róż
w ogrodzie?
Będzie nowe życie jutro i umieranie
będzie
I modlitwy błagalne,ofiary tego nie
zmienią
Świat krąży nie dbając o nic, niezmiennie
bez naszego przyzwolenia
/mojej przyjaciółce-by wierzyła,ze następny dzień będzie lepszy/
Komentarze (3)
czas nie zważa na nasze problemy i zmartwienia.
gna do przodu, a co ma się zdarzyć i tak będzie.
czas płynie nieubłaganie nie zwraca uwagi na nic
ale mamy w tym swój udział a co za tym idzie tworzymy
jutro...