bez tytułu
wołam Cię
w przydługie noce
w poranki bez sensu
usta
snem zasznurowane
siłą otwieram
ból wschodzi jak słońce
wołam Cię
wyciągam rękę
krzyczę
uśpiony umysł
od dawna już wie
nie czeka
kwili głupiutkie serce
wołam Cię
cisza drży
nieobecność Twoja
kładzie się cieniem
na to co będzie
tęsknie, wierzę że wiesz.....
autor
aganieszka
Dodano: 2010-10-29 17:48:46
Ten wiersz przeczytano 604 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Dociera do mnie to wołanie, jest naturalnym głosem
serca,ciepłego serca w którym dorosło uczucie,które
pragnie wyznać,lecz czy on usłyszy?Myślę,że rozpozna
Twój głos i wróci,byś mogła znów cieszyć się
szczęściem,by wschodzące słońce było symbolem radości
każdego dnia.Pozdrawiam.
tyle co wszedłem i... i takie małe cacuszko:)
"usta snem zasznurowane" dowołania, doczekania:)
podobało się...mi:)
mam nadzieję że adresat usłyszy to wołanie, wiersz
prosty ale zatrzymał :)