Bez tytułu
Można być przy kimś
Zwyczajnie
Nawet milcząc
Miłości nie trzeba słów
Wystarczy wzajemna obserwacja
Dotyk dłoni
Bliskość
Nikt nie musi wiedzieć
Co się kiedy wydarzyło
Z nami
Między nami
Każdy przecież mierzy życie własną miarą
Doświadczeniem
Własnomyślnie wystruganą filozofią
Wystarczyło nam tak niewiele
Tajemnica którą pojęły tylko fale rzeki
Ziarnka piasku dotykane przez nasze
stopy
Nie trzeba mi tak wiele
Tylko kilka sekund z Tobą
Ewentualnie całe życie
Aż po ostatnie tchnienie
Chcę jeszcze raz cofnąć czas
Aby znaleźć się w raju
Gdzie nieświadomy niczego tłum ludzi
Zwyczajnie nas mijał
A my tak nadzwyczajnie cieszyliśmy się
sobą
Mimo panującej na świecie pandemii
ignorancji
Albo jak wolą Pisma Wedyjskie
Mayi
Pragnę ponownie znaleźć się w ogrodzie
różanym
Gdzie pełno jest kolorowych motyli
A nad nami szczytujące słońce
Tak niewiele potrzeba do utopii
Aby przed kimś otworzyć neszamę
Nie naruszając przy tym fizycznego ciała
Klaudia Gasztold
Komentarze (3)
Piękne wersy, zadumałam się. Pozdrawiam :)
Tak, też uważam, że to piękny wiersz, sądzę, że swego
rodzaju zespolenie duchowe jest ważniejsze od tego
fizycznego, dobrej nocy życzę Klaudio.
wiersz jest wyjatkowo piekny. - jak zawsze - bez
podkreslania - a widoczna od samego początku ogromna
wrazliwoscią i umiejetnoscia pisania.
widoczna - bardzo istna zmiana: z funkcjonalnego
'skupinia na sobie' - w jakims odzieleniu od
zewnetrznosci przez skupieniena istocie zauwazanej w
cym innym - wielie dostrzegana - tego co jest poza
podmiotem postrzegajacym - aktywnosc - wyzwolna dla
drugiego - realizujaca ię w milaosci dla drugiego - z
postrzeganiem istnej ulicy luzkiej - bez potrzeby
zamykania się przed nią - wsrod niej - wsod tej
ilicznej luzkiej ulicy. - pieknie jest czytac tak
rozwijajace się - zawsze barzo dobre wiersze.
zdumiewajacy odsamego poczatku jest mlody wiek -
bardzo dojrzalej literacko Autorki.
- nie zatrzymuj tej sudownej 'sekundy, ktora wydarzyal
się - badz z nia wswojej drodze - pielgnujac ja -
nietyle w pamieci - jako stałą - ale -jako stale
rzozwujajacasię w tej drodze - sekudy stawajacej się
jedynie z kims - wspolnie, wzajemnie - i - nie jako
jedynie pamiec tego co bylo - jest -jedynie pamieciaą.
Nie znam wedddyzmu... - i niewiem czy tam jest to
droga szczesliwa do szczesca - czy tak się da - i w
jaichwarunkach - i wjakiej roli... - nie mam pojecia.
od barzo dawna zastanwaila minie litercka dojrzalosc
cichej myszki - a zdumialem się - przypadkowo na innym
portalu - gdy cos tam costak - zorintowalem sie iel
lat ma blondynka i okualrnica z Beja:)
serdecznosci:)