bez tytulu
nie czuję palącego się plastiku
nie czuję zapachu produkcji płatków
to wszystko przyćmił aromat włosów
i tych perfum co nazwy trudno wymówić
jesteś jak drzewo
oparciem i cieniem dla mnie
albo rzeka
w której topię swoje smutki
nie widzę nic prócz Twojego oblicza
gdzie światło księżyca? blask słońca?
wygrałeś nawet ze snami
które z powiek zepchnąłeś
brak mi słów bo nie ma takich
którymi bym mogła opisać to
choćby w jednej trylogii
ktokolwiek widzi
ktokolwiek wie
ktokolwiek słyszy
ten jeszcze przeczyta
Klaudia Gasztold
Komentarze (4)
taka miłość potrafi przesłonić cały świat.
Wiersz oddaje głęboką intymność relacji, podkreślając
jej zapachy, dotyki i emocje, które przekraczają
zwykłe zmysły, a także wyraża trudność w znalezieniu
słów do opisania tej wyjątkowej więzi.
(+)
Bardzo ciekawy, sugestywny wiersz z intrygującą
końcówką...
Pozdrawiam serdecznie :)
Lira gra pieknie!
Głos mój!