bez tytułu ( po co ?)
Znów przyjdę do Ciebie
zapukam - otworzysz
ja wytrę buty
przywitam się
wręcze ci czekoladki
moze trochę inne
niż zwykle
uśmiechniesz się na ich widok
zaprosisz mnie dalej
umyję ręce
siądziemy do obiadu
po pierwszym daniu
i drugim
i deserze
i po długiej rozmowie
o niczym
zaproponujesz w końcu
abyśmy sie napili wina
będziemy smakowac do ostatniej kropli
a potem kazesz mi
pozmywac naczynia
po co to
skoro butelkę wina
mozna kupic w sklepie
i wypic
bez wszystkich tych ceregieli
i bez zmywania naczyn po obiedzie
w imię podziału obowiązków ?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.