Bezgłośny krzyk
Nie mogę cię kochać, nie możesz mnie
kochać
Oddaj mi wolność, nadzieję i wiarę
Oddaj mi noce i łzy me przelane
Oddaj mi życie
Brak sił, by prosić, by błagać, by
czekać
Nic nie pomoże, nikt nie pomoże
Życie umiera
Po co powtarzać te nędzne słowa
Nic nie znaczące
Ona tak nie chce, ona nie słucha
Bezgłośny krzyk, kiedy uderza
Uderza trafniej niż czynem
Uderza w serce
Powtórzyć słowa wypowiedziane
Półgłosem
Wśród nocy ciszy, bez ludzi, bez ciebie
Możesz nie kochać, lecz nie zabijaj
Te wszystkie czyny i słowa
Tak puste w środku
Z zewnątrz przepiękne
***
Każdy z nas dąży do celu
Kochając bezgłośnie
Jak stać się silnym w chwilach słabości
Jak można kochać nie nienawidząc
Stojąc nad grobem własnych słabości
Co czujesz?
Bo dla mnie obcym jest to uczucie
Pieśni chwalebne śpiewając
Radując się, ciesząc, szczęściem unosząc
Lecz gdy zabijasz własne słabości
Zabijasz siebie
Zabijam siebie więc
Właśnie teraz
***
Słodkie samobójstwo własnych nadziei
Radości i wiary
W przyjemnych dźwiękach pogańskiej
muzyki
Tak będzie lepiej
Mnie już tu nie ma, nie stoję tuż obok
Wpatrzona, płacząca, oddana
Stoi ktoś inny, może to ona
Bo mnie już nie ma
Jak powietrze, bez słowa przechodzę
Okrężną drogą przez przeznaczenie
Nie jestem dla ciebie, jestem dla siebie
Największy błędzie mojego życia
***
Powstałam, upadniesz i ona upadnie
I ja uderzę, najtrafniej z trafionych
W jej serce, w twe serce, bezgłośnie
Bez płaczu, bez szlochu, bez wiary,
nadziei
Nie wińcie jej, nie wińcie mnie
Za Boga błędy
To nic nie zmienia, nic nie pomoże
Nie umiem bać się, nie umiem płakać
Już nie potrafię nocami rozpaczać
Wciąż głośno krzyczę, dusza ma płonie
Lecz żyję
Od nowa
Jeśli przestanę, jeśli się poddam
Upadnę
Nienawidzę kochając
Kocham nienawidząc
W skrajnościach umieram starając się
przeżyć
Lecz żyję
Od nowa
Komentarze (4)
tak, ten "wiersz" to jedna wielka rozpacz; czytać!
czytać! a dopiero potem brać się za pisanie!
Bardzo emocjonujący wiersz. Niemal czułem to co
opisałaś. Będzie dobrze pozdrawiam
Ja tak samo,rzadko chce mi się czytać coś takiego,ale
wciągnęło mnie. Bardzo ładnie. życzę Ci siły i słońca
na Twoim niebie! Głowa do góry!
Początek mnie nie zachwycił ale w trakcie czytania
wciągnęłam się w Twoje emocje i opisane wydarzenia.
Sporo smutku, walki i rezygnacji.... Życzę...czego?
chyba równowagi. :)