bezgłowy anioł
nie zawrócimy z tej podróży
Ty taka wciąż pobożna
w życiu nikt życia nie przedłuży
więc chwyć co jeszcze chwycić można
xxxxxxxxxxxxx
anioł mi upadł łbem o ziemię
a pusty w środku był powietrzem
i już nie będzie bity w ciemię
i za zdziwienia oczu nie trze
lecz po co aniołowi głowa
po co oczami ma mi świecić
nie musi celnie wylądować
bo nigdy więcej nie poleci
jeszcze mu tylko upchnę w szyję
moją nadzieję jego wiarę
w aniele duszę swą ukryję
jako nagrodę albo karę
a kiedy czas już się doliczy
że pora w ziemi mnie zachować
niech stanie ciszą pośród zniczy
anioł co mu odpadła głowa
xxxxxxxxxxxxx
nie zawrócimy z tej podróży
gdy zanurzymy sie w niebycie
życia o jotę nie przedłuży
poprawne życie
Dorocie góralce z pod łodzi
Komentarze (5)
Żyj z całych sił...
Chwila, która trwa
Może być najlepszą z Twoich chwil...
Sięgnęłam do początku. Mocny!
zaczęłam czytać od początku....
Dobrze,czy źle...noce,czy dnie..Nie ważne-rodzimy się
w samotności i umieramy też samotnie.Bezgłowy Anioł
może tylko...(nie)patrzyć...
no tak,nie znamy dnia ani godziny,jakkolwiek byśmy nie
żyli:)