Bezimienny Samobójca
Ciągle patrzę w dal,
Nie widzę przyszłości.
Staram się odnaleźć,
W rzeczywistości przerażenia.
Nikt nie kocha ,
Nikt nie zrozumie,
Dlaczego to zrobiłem ?
Na przekór życiu ,
Oddaje się pod Boski osąd.
Nie chce żyć ,
Taki mam cel !
By zniknąć wam z oczu,
Bez walki kłótni waśni,
Biernie w otchłań zapomnienia .
Wyzwaniem było życie ,
Śmierć zaś przebaczeniem .
Ukojeniem cierpiącego ciała,
Metafizycznego myślenia.
Głębokim wzrokiem ,
Patrzę przez życie .
Nikomu nie potrzebny,
Tak zawsze genialny ,
Kolejny raz bez szans.
Kilka lat odszukiwany,
Leże w przepaści zapomnienia.
Bezimienny samobójca .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.