Bezkres ...
Szukał wiary, życia skrytki
Już nie czas na ziemskie zbytki
W przepaść pustą, nieprzebytą
Lepkim słowem, mową skrytą
Zmięta kartka na tym bruku
Symbol świata zgiełku huku
Bez nadziei kropli życia
Świat w rojeniach zdartych niciach
Światła w dole jak w półmroku
Dotrzymują mu wciąż kroku
W głębię rzucił wszystkie tezy
Spojrzał okiem, mrugnął zmierzył
Wiatr bez końca wciąż go smagał
Poszedł dalej innych badał.
Komentarze (1)
Tylko dlaczego szukając wiary nadal badał? ale wiersz
ciekawy, interesujaca koncepcja.