Bezsens istnienia
I znów patrzę na życie
jak na nocny cień
wszystko mnie męczy
w bezsensowny dzień
przytłacza mnie ból
mój wewnętrzny gniew
już sił mi zabrakło
by przed siebie biec
................. :( ..................
nie mogę się podnieść
zbyt ciężko mi jest
to wszystko co było
straciło swój sens
................. :( ..................
Bo jak mam uwierzyć,
że życie jest piękne???
Gdy ktoś bez wachania
wbija mi nóż w serce....
................. :( ..................
Jakże to okrutne...
Jakże niepojęte
że z krwawiącej rany
ból przeszywa serce
................. :( ..................
to życie mnie boli
i boli mnie serce
i ciało i dusza
umierają w męce.............
Jeśli tak ma wyglądać moje dalsze życie, to ja już nie chcę żyć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.