biała orchidea
pozwól mi żyć
pozwól mi być
pozwól mi kochać
wyjdź
nic nie mów
więc
bez krzyku
zbędnych literek
oddaj mi to co moje
a
ja wytnę dziurkę w Twym sercu
i nawet nie spojrzę
orchidea już zwiędła
widzisz
nawet ona w Ciebie nie wierzy...
nie przepraszaj
to ja przeprosze
za wszystko co mi zrobiłeś
za ten wzrok, który nie potrafi kochać
za to, że już nigdy nie kupisz mi
orchidei
pozwól mi żyć
pozwól mi być
pozwól mi kochać
dla tego który zranił orchideę [i tak Cię kocham =]
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.