Biała suknia
Dom bez czterech ścian,
w którym ja
jak zbity pies
kule wspomnienia pod siebie,
dom bez czterech ścian,
śmierdzący wódką,
obrzydzeniem i chorą filozofią,
ten dom, to dom, bez czterech ścian,
ten dom bez czterech ścian, to mój dom,
a mój dom bez czterech ścian
to moja forteca.
Dom bez czterech ścian,
kompas bez czterech kierunków,
i ja bez czterech liter...
Pokuta stoi ponad wszystkim,
więc rano ściągnęłaś pas cnoty
i pobiegłaś samopas,
to był wypas,
wypas, po sam pas...
Komentarze (1)
dobry txt mógłby być, ale uczepił się autor tych
czterech ścian i tylko cztery ściany aż do
znudzenia... no fajna myśl dom bez czterech ścian ale
(wybacz) chyba za mocno się nią podnieciłeś. na
dodatek uczepiłeś się cyfry 4. wiem że jak ją kilka
razy powtórzysz w tej samej formie to da złudzenie
płynności ale bez przesady... ostatnia strofa jest
żartem? mam nadzieje bo uśmiałem się przednio. ogólnie
txt nijaki, ni to poważny ni zabawny, bo tu śmierdzi
wódka to część poważna chyba, a od czterech liter
autorze wygląda jakbyś zaczął parodiować własny txt.
pozdrawiam