biały koń
wybiegając gdzieś,zamykasz drzwi
słychać klucze, przeraźliwy dźwięk
chcesz uciec, zostawić straszny lęk
odzyskać spokój, krzycząc dosyć!
emocji mnóstwo, przeszywa serce
mówisz stop, czujesz bezradność
wśród ciszy, wokół nikogo
nie liczy się czas, zamierasz
spoglądasz w górę, dotykasz nieba
zamykasz oczy, chcesz już odejść
płatek śniegu, już ostatni przecież
otulił, szepnął kochanie wróć
dziadek tam był, zawsze jest
opiekun, jak biały koń
zobaczyłaś dom, dzięki niemu
kochające osoby, odszedł chłód
serce nadal biło, chyba mocniej
jednak zobaczyłaś, Twój dom
usłyszałaś głos, bliskich krzyk
przecież kochają, chcą Ciebie bardzo
zadajesz pytanie, dlaczego Ty?
tak było kiedyś, teraz to My...
Komentarze (2)
wzruszający i refleksyjny wiersz. Pozdrawiam
święta to wspomnienia (i emocje)