W bieli satyny
http://www.youtube.com/watch?v=9muzyOd4Lh8
Zwykle mi kładziesz palce na ustach
gdy mówię słowa kapryśne, kwaśne
i patrzysz czule w głębię mych oczu
w nich jesteś zawsze
czy to pół szczęścia, a może całe
motyle żyją czuję ich trzepot
wciąż wywołujesz dreszcz podniecenia
popadam w niemoc
gdy nic nie mówię, nie odpowiadam
umiłowaniem paraliżuję
kiedy ulegniesz czule się śmiejąc
znów mnie całujesz
dotykasz, pieścisz jakbyś czuł winę,
że się poddałeś magii tej chwili
wtedy okrywasz mnie pożądaniem
- w bieli satyny -
Komentarze (46)
Wyczuwam melodię Twojego wiersza.
Jak na erotyk - jest to bardzo subtelny wiersz.Nie
chcę go psuć kawałami.
Pozdrawiam
Jurek