BLA BLA BLA BLA
Czyli tragikomiczne rozterki wierszoklety.
Chciałem napisać wiersz o miłości,
chciałem napisać wiersz o snach,
lecz w mojej głowie pustka dziś gości
i tylko słyszę bla bla bla bla...
Chciałem opisać piękno natury,
jej lekkość oddać lekkością słów,
lecz w głowie słyszę piekielne bla
bla...
i tak bez przerwy, i w koło, i znów.
Słowa poskładać chciałem w całości,
by powstał choćby króciutki wiersz,
lecz bla bla... znowu mnie dogoniło,
a razem z bla bla... dopadła i śmierć
śmierć w kontekście wybicia drobnego miliona szarych komórek;) Z pozdrowieniami dla wszystkich wierszokletów :)
Komentarze (17)
Życzę wszystkim takiego blablania:):)Pozdrawiam
serdecznie+++
Jak na bla, bla to wyszło całkiem dobrze. Czasami tak
jest jak piszesz i nie ma na to siły. Pozdrawiam:)