Bliskość Ciebie odeszła
Gdy słyszę imię Twoje
Drżą mi nogi
Wspominam nas dwoje
Zasypiam w sen błogi
Gdy podaję komuś rękę na przywitanie
Czuję bliskość Ciebie
Marzę by wyrzucić z życia nasze
rozstanie
Znów poczuć się jak w błękitnym niebie
Gdy spotykam na drodze mężczyznę
Myślę sobie że to Ty
Pragnę zaszyć serca bliznę
Odlecieć jak ptak w piękne sny
Gdy niema Twego blasku
Mój świat zanika
Życie jest pełne wrzasku
Wariuję mizernie, pojawia się panika
Komentarze (2)
Podoba mi się. Dobry wiersz . Pozdrawiam
He... piękne.. bolesne.. znane.. Dla mnie plus..