O BOBRZE NA BOBRZE
Był bóbr, który mieszkał
Przez lata na Bobrze,
Tak stary, że za dnia
Nie widział za dobrze…
I słuch miał już słaby,
I futro siwiutkie,
I ogon-nie-ogon,
I zęby przykrótkie.
Ambicje miał wielkie…
Bo miał doświadczenie,
Gdyż tamy budował
I wielkie żeremie.
Więc raz zdecydował
Po długiej zadumie,
Że most skonstruuje!
Pokaże, co umie!
Już zaczął piłować
Ogromną topolę,
Lecz ząb go rozbolał…
Zamilczeć tu wolę!
Zwaliło się drzewo
I rzekę blokuje…
Skrzyczała go żona:
„Ty widok popsujesz!”
Obraził się trochę,
Był przecież nie gamoń,
Lecz zaczął budować
Osiedla „za bramą!”
I sławę osiągnął
I zęby wyleczył,
I włos ufarbował…
Odmłodniał! Zaprzeczysz?
Komentarze (5)
Bi-Bi, to jest cacuszko,ale musisz zdać sobie
sprawę,że nie wszyscy czują blusa. Jesteś Polką z krwi
i kościi z...języka.Jeszcze raz powiem,że to jest
cymes.Pozdro.
Teraz trzeba serial "Bob budowniczy" zmienić na "Bóbr
budowniczy"
Ładny wiersz.
To prawdziwy budowniczy. :)
Super, podoba mi się
Dobrze się czyta, o tych bobrach.
Miłego dnia.