Boga nie ma
dość przekornie...
W zapachu nocy
Muzyce świerszczy
wsłuchuję się w Twój głos
Odpowiadasz szumem wiatru…
Pokazujesz,
że w każdym listku
ździebełku trawy
grudce ziemi
jest twoje tchnienie…
że w swoim miłosierdziu
stajesz się pokarmem
i napojem
aby dać życie…
że podarowałeś skowronkowi głos
Aby z całą orkiestrą
Cieszył nasze uszy,
a nawet on chce Cię chwalić swoim
śpiewem…
Wzlatuje coraz wyżej
Próbując dotknąć
Błękitu Twego Nieba…
Że, dałeś nam noc prosząc
Abyśmy odetchnęli
Zatrzymali się na chwile
Spotkali z Tobą
Uciekli przed zabieganym światem
Ale odłożyliśmy prezent na półkę…
Komentarze (1)
Wiersz ogólnie ładny ale chyba tytuł zaprzecza
treści...i trochę odstrasza od czytania:)